Nowa Zelandia

Nelson

Marcin rozpoczyna rocznicę swoich urodzin piętnastokilometrowym biegiem wzdłuż rozległych plaż Nelson. Wraca szczęśliwy i zachwycony spotkanymi okolicznościami. Całuję go, życząc wszystkiego co najlepsze.

W drodze do Nelson

Ruszamy z portu Wellington Cieśniną Cooka do Picton. Prom Blu Bird cicho mruczy, lekko kołysząc się na falach. Żegnamy gościnny port, wypływamy na moment w szerokie wody Morza Tasmańskiego, by niebawem ukryć się w wśród licznych zatoczek południowej wyspy.

Wellington

Późne śniadanie, żegnamy się z gospodarzami pod Horopito. Ruszamy proponowaną drogą, która wąsko pnie się wzdłuż zielonych łąk pełnych szczęśliwych krów i leniwie zerkających na nas owiec. Zbliżamy się do Wellington. Za jednym z zakrętów uderza w nas mocarny żywioł.

Tongariro

Zatrzymujemy się na nocleg w pięknych okolicznościach przyrody. Dizajnerski budynek zgrabnie wkomponował się w tło wielkiej góry. Horopito. Witają nas przemili hobbici Julee i Wayne. Małżeństwo niewysokich, uśmiechniętych ludzi żwawo krząta się w kuchni. Rankiem czeka na nas pyszne śniadanie. Sałatka owocowa z soczystym żótym kiwi, wszelakiej maści ziarna, jogurty. Smakowita grzanka z szynką i …

Tongariro Czytaj dalej »

Rotorua

Sny torturują nas emocjami, nie możemy zwlec się z łóżka. Dawne i teraźniejsze wrażenia wibrują. Robimy pyszne śniadanko i ruszamy dalej do maoryskiej wioski w Rotorua. Uderza nas zapach siarki, który – unosząc się –  leniwie łaskocze w nozdrza.

Nowa Zelandia – Hobbiton

Ruszamy dalej do Hobbitonu, magicznej krainy naszej wyobraźni, która tworzyła niesamowite obrazy, kiedy zafascynowani pochłanialiśmy kolejne karty „Władcy pierścieni”.

I tak właśnie jest, film nie jest iluzją, tu wszystko jest prawdziwe.

Nowa Zelandia – Pierwsze spotkanie. Waitimoto

Długa podróż. Droga z Singapuru do Aucland w Nowej Zelandii trwa tyle co z Polski do Singapuru… Jesteśmy na miejscu. Wyśniona Zelandia  wita  nas kapryśną pogodą. Kraj Długiej Białej Chmury Aotearoa – magiczna kraina Maorysów. Pierwsze, co zwraca naszą uwagę, kiedy opuszczamy miasto, to wszędobylska zieleń, nasycona, bogata  intensywnym walorem, obfitująca w różnorodność form i kształtów.

Koszyk
Scroll to Top