Nelson
Marcin rozpoczyna rocznicę swoich urodzin piętnastokilometrowym biegiem wzdłuż rozległych plaż Nelson. Wraca szczęśliwy i zachwycony spotkanymi okolicznościami. Całuję go, życząc wszystkiego co najlepsze.
Marcin rozpoczyna rocznicę swoich urodzin piętnastokilometrowym biegiem wzdłuż rozległych plaż Nelson. Wraca szczęśliwy i zachwycony spotkanymi okolicznościami. Całuję go, życząc wszystkiego co najlepsze.
Ruszamy z portu Wellington Cieśniną Cooka do Picton. Prom Blu Bird cicho mruczy, lekko kołysząc się na falach. Żegnamy gościnny port, wypływamy na moment w szerokie wody Morza Tasmańskiego, by niebawem ukryć się w wśród licznych zatoczek południowej wyspy.
Późne śniadanie, żegnamy się z gospodarzami pod Horopito. Ruszamy proponowaną drogą, która wąsko pnie się wzdłuż zielonych łąk pełnych szczęśliwych krów i leniwie zerkających na nas owiec. Zbliżamy się do Wellington. Za jednym z zakrętów uderza w nas mocarny żywioł.
Myślisz…