Dzień matki

Mama. Zawsze zastanawiałam się, jak to możliwe w trzy i pół roku urodzić trójkę dzieci, jedno po drugim, co rok prorok! Toż to wyzwanie jakich mało! Ona na przodzie my w sznureczku za nią, krok w krok. Chylę czoła przed Rodzicielką, zawsze zadbaną, pracowitą, niesamowicie wymagającą. To babka z polotem! Przypomina mi się pewna sobota, czas na sprzątanie, wszędzie bajzel, mama przy fortepianie, gra i śpiewa a my tańczymy, światło promieni słonecznych migocze na drewnianej podłodze. Kręcimy się w koło siebie, przybieramy coraz to zabawniejsze taneczne pozy…. a ona gra! Sprzątanie było a jakże, ale ten moment, przerwa na małe szaleństwo, ucieczka od zwykłego i codziennego…. Albo nasze ściany we wspólnym dziecięcym pokoju, całe zarysowane flamastrowymi komiksami, Bolek i Lolek, Reksio i takie inne nasze opowieści obwodziły fryzem cały pokój na kilku wstęgach niekończącej się bajki, tworzonej piętrowo, dzięki małym stołeczkom. Co się tam działy za fantastyczne historie… 😊 Wychowani bez telewizora, bo go nie było. Tak mieliśmy, po prostu, to nie był wybór… Ona rozumiała i w domu, i ogrodzie pełna wolność, a radosną, dziecięcą twórczością furczało z każdego konta! Podziwiam Cię Mamo i dziękuję!!! ❤️❤️❤️ Dla wszystkich Mam i potencjalnych Mam, nie Mam, wszystkiego dobrego! 🌸🌸 Mnie tam przypadło rodzenie pomysłów!

Koszyk
Scroll to Top